(Zabierając się za lekturę książki Ewy Winnickiej i Cezarego Łazarewicza „1968. Czasy nadchodzą nowe”)

Przypomniało mi się nagle, że wiosną 1979 roku, siedemnastoletni, machnąłem w zeszycie w linię powieść. Pal sześć tytuł, ważne, że przedostatni, zdaje się, rozdział, nosił tytuł „Muzeum lat sześćdziesiątych”. Bohaterowie tej książki, moi ówcześni rówieśnicy – licealiści, odwiedzali w nim zbuntowanego kolegę i odkrywali, że w pokoju (jedynak miał pokój na własność) zgromadził on stare plakaty Czerwonych Gitar, Czerwono-Czarnych i Skaldów, do tego skórzaną kurtkę i beatlesowskie buty w szpic, a także kilka jeszcze innych eksponatów. Odtwarzam z pamięci, ale mniej więcej tak to się przedstawiało.

I dzisiaj myślę ze zdziwieniem o tej scenie, bo – wtedy dla mnie oczywista – oczywista przecież nie była. Od 1968 roku mijało wówczas raptem jedenaście lat. Co było w tamtej dekadzie, że tak szybko stało się oczywiste, że jest/będzie ona legendarna? I zarazem, że należy już do przeszłości? To przecież tak, jakby dzisiejszy nastolatek zaczął zbierać (zgoda, że imaginacyjnie) artefakty z lat 2000-2008, traktując je jako ślady ważnej a minionej epoki. Czy mi się tylko zdaje, czy byłoby to zupełnie niemożliwe, absurdalne?

Minęła pięćdziesiąta rocznica Marca – niestety w cieniu samozwańczych „grup rekonstrukcyjnych”, które (Bogu dziękować, w zmienionych warunkach, bez cenzury, za to z niezależnymi mediami i internetem, gdzie można nienawistnikom dawać odpór) uparły się, żeby antysemickie szambo traktować jako modne perfumy. „Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band” Beatlesów ma 51 lat, a „Na drugim brzegu” Breakoutu – 49. Za chwilę będziemy mieli półwiecze paryskiego Maja. Przy wszystkich maoistowskich bzdurach, jakie wtedy fruwały nad manifestacjami, pozostaję pod urokiem haseł w rodzaju: „Pod brukiem – plaża!”, albo” „Bądźcie realistami – żądajcie niemożliwego!”, nie mówiąc o zwodniczym, ale przecież kuszącym aforyzmie z Bakunina: „Cudza wolność w nieskończoność powiększa moją”. Myślowo nieodległy, bo będący jakby negatywem tego zdania, jest przecież wiersz Ryszarda Krynickiego:

– Jesteście wolni – mówi strażnik
i żelazna brama zamyka się

teraz z tej strony.

…Bo jeśli nawet cudza wolność niekoniecznie powiększa moją, to cudza niewola niewolę moją niewątpliwie funduje (choć zazwyczaj nie zdaję sobie z tego sprawy).

Nagromadzenie ważnych, tragicznych ale i niosących nadzieję, wydarzeń na całym świecie było w latach 60., a już zwłaszcza w drugiej połowie dekady, wprost niesłychane. Wydawało się, że historia „wrzuciła wyższy bieg” – wyraźnie przeciwstawiło się temu wrażenie zamrożenia biegu czasu np. w latach 1982-87 (mam na myśli perspektywę polską). Sądzę, że powracanie myślą do tamtej epoki, łączące się zresztą nieraz z daleko posuniętą mistyfikacją (świadkowie krajowych wydarzeń mówią nieraz, że końcówka lat 60. była obrzydliwa i nawet za cenę odzyskania młodości nie chcieliby do niej wrócić – mnie to powiedział na antenie Mirek Chojecki), łączy się z charakterystycznym dla homo sapiens pragnieniem życia w czasie nasyconym. Jesteśmy gatunkiem ciekawskim i w gruncie rzeczy lubimy, jak się dużo dzieje.

Choć musiało być tam jeszcze coś, bo w gruncie rzeczy pod względem zarówno lokalnych, jak globalnych przemian – politycznych, ekonomicznych, obyczajowych, technologicznych – równie wypełnione były lata 90. A jednak nie dorobiły się one, tak mi się zdaje, porównywalnej legendy. „Muzeum lat 90.”? Nikt by chyba go nie zakładał. Zwłaszcza u siebie w pokoju…

A obecna dekada? Ten czas odwracania znaków, gwałtownych przemian poglądów, rozsypywania się porządku, który z takim mozołem budowaliśmy od 1989 roku? Prawdę mówiąc mam poczucie narastania czegoś okropnego, co wcale jeszcze do końca się nie objawiło. Wizja, że jako staruszek nad grobem z łezką w oku wspominam rok 2018, wydaje mi się wyjątkowo nieprawdopodobna. Obym się mylił w jednym i w drugim (zabobonnie przepluwam przez lewe ramię).

(Obrazek ze strony pl.pinterest.com)

Udostępnij


O mnie



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Premium WordPress Themes