Michała poznałem bodaj piętnaście lat temu. Przez lata robiliśmy Kluby Trójki w parze: Michał – wydawca, ja – prowadzący. Miałem w radiu w ogóle szczęście do świetnych wydawców, a to rola ważniejsza, niż może zdawać się Słuchaczom. Porządny wydawca to i temat wymyśli, i research zrobi, i gości zaprosi, i piętnaście razy sprawdzi, czy dojadą na czas, i jak najtkliwsza pielęgniarka w szpitalu dla nerwowo chorych pomizia przed audycją prowadzącego, który jest przecież w nerwach, i telefony fajne wybierze na antenę, wpuszczając je we właściwym momencie, i na ucho przez interkom podszepnie prowadzącemu inteligentne pytanie, a po zejściu z anteny jeszcze (znów jak wspomniana pielęgniarka) powie prowadzącemu, że po prostu po takiej audycji to Pulitzer mu się należy co najmniej, jak nie Prix Italia (żeby prowadzący nie zapijał potem absmaku, że coś zepsuł) – słowem, przy dobrym wydawcy audycja sama się prowadzącemu prowadzi. I Michał właśnie taki był.
Potem „poszedł na swoje” i zaczął sam brylować na antenie (w magazynie Do południa, w audycji Z najwyższej półki, w Klubach Trójki, w Radiowym Domu Kultury…), a spotykaliśmy się przy emisji tylko parę razy do roku, robiąc razem Literackie Biuro Śledcze. Po drodze Michał był moim kierownikiem, a po nim ja byłem jego kierownikiem – co, jak się łatwo domyślić, należy traktować jako kwestię dość umowną.
Jest to jeden z najbłyskotliwszych i najzdolniejszych dziennikarzy, jakich znam, zakochany w radiu na zabój, douczający się bez przerwy, pracowity przerażająco (jedna z niewielu osób, o ile nie jedyna spośród znanych mi osobiście, która zasłabła kiedyś w Trójce z przepracowania). Żeby nie zrobić z niego świętego, to dodam tylko, że, bestia, doskonale zdaje sobie sprawę z większości tych swoich zalet (ale może tak lepiej, niż żeby zgrywał skromnisia) i że obserwując go, zastanawiałem się niekiedy, czy istnieje miara ambicji, której nawet tak obdarzony przez Bozię talentami człowiek nie powinien przekraczać. W rezultacie jednak Michał, który przyszedł do Trójki z nieskrywanym zamiarem, żeby poznać ją na wylot, należy dziś do nie tak znowu wielkiego grona radiowców, którzy, gdyby to tylko było fizycznie możliwe, mogliby samodzielnie zorganizować i poprowadzić dwudziestoczterogodzinną emisję. I to nie robiąc jakąś monstrualną jedną audycję, ale swobodnie realizując najrozmaitsze formy: od serwisu wiadomości, reportaże i publicystykę kulturalną, po audycje muzyczne. Przy czym pełniłby równocześnie lub po kolei funkcję wydawcy, prowadzącego, realizatora dźwięku, reportera, montażysty, serwisanta, telefonisty i didżeja (może tylko inżynier dyżurny by mu się przydał, ale niewykluczone, że Michał także do jego pokoju zachodził i jego kompetencje mimochodem opanował).
To, że Polskie Radio doprowadza do sytuacji, w której taki fachman, człowiek-orkiestra, oddany Trójce do granic fanatyzmu, decyduje się na zmianę pracy, dowodzi nie po raz pierwszy, ale w sposób bodaj jeszcze bardziej obezwładniający, niż dotąd, jak beznadziejnie nieprofesjonalni są ludzie, którzy w tej firmie obecnie rządzą. Państwo prezesostwo, państwo dyrektorostwo – Nogasia to powinniście po stopach całować, żeby Was swoim odejściem nie obnażał do reszty. A wy sprowadzacie na jego miejsce pana Matyszkowicza, przeciwko któremu nic nie mam, poza tym, że od Michała winien się najpierw bardzo długo uczyć – i już, zdaje się Wam, że macie załatwiony problem. No więc jakiś problem macie załatwiony rzeczywiście: ufam, że rozwiązaliście dylemat tym nielicznym, którzy by jeszcze chcieli traktować Was poważnie.

Udostępnij


O mnie



  • Dylemat mam rozwiązany. Dokładnie jak raczył Pan zauważyć. Trójka już nie jest Trójką, jest jedną z wielu rozgłośni w eterze.
    Została emigracja do internetu, pospieszne zgrywanie z archiwów ciekawych audycji (kiedyś dzieciom się pokaże jak można było audycje prowadzić), szukanie muzyki (souncloud czasem zaskakuje), wiadomości ze stron, nie koniecznie polskich.
    Ps. Po nocy zawsze wstaje dzień.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Premium WordPress Themes