Jestem człowiekiem wierzącym. Nie uważałem (dotąd), że roztropne jest wykreślanie przepisu o obrazie uczuć religijnych. To, co potrafią o religii napisać obecnie ateiści często nie mieści się moim zdaniem w obrębie granic, oddzielających cywilizowaną wymianę zdań od barbarzyństwa.

ALE

mam poczucie, że ta cholerna władza, która oby sczezła jak najszybciej, pozbawiła mnie właśnie argumentów w obronie przynajmniej dwóch z powyższych trzech zdań. Jeśli policja wkracza o szóstej rano do mieszkania kobiety, żeby ją następnie zaaresztować – czyli traktuje ją jak niebezpiecznego gangstera – ponieważ kobieta ta opracowała i rozpowszechniła vlepki z Matką Boską Częstochowską w tęczowej aureoli, to nie ma słów wystarczająco obelżywych, żeby ten skandal opisać.

1.Przetwarzanie wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej nie jest przestępstwem – inaczej należałoby wyaresztować niemałą liczbę artystów, którzy przez stulecia to robili;


(fotografia znaleziona na FB, na profilu Marka Kraszewskiego, prawdopodobnie jego autorstwa)

2. Przetwarzanie wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej za pomocą domalowania motywu tęczy nie jest przestępstwem – ponieważ motyw tęczy należy do naszego dziedzictwa kulturowego i religijnego. Nie są to fekalia, penisy etc.. Oczywiście we współczesnym kontekście tęcza nie odwołuje się do Znaku Przymierza z Księgi Rodzaju, tylko stanowi symbol ruchu LGBT; ale wizualnie nie jest ona profanacją – właśnie dlatego, że może być Znakiem Przymierza, tęczą opisaną w Apokalipsie i tak dalej. Natomiast symboliczne opowiedzenie się za jakąś grupą społeczną, choćbyśmy sami byli innego zdania, nie ma mocy deprecjacji wizerunku Madonny;

3.Przetwarzanie wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej za pomocą domalowania motywu tęczy nie jest przestępstwem zwłaszcza w sytuacji, gdy WOLNO BYŁO w Płocku umieścić przy Grobie Pańskim symbol ruchu LGBT, jako rzekomo tożsamego z mordowaniem Chrystusa. Na jeden znak plastyczny odpowiedziano drugim znakiem plastycznym; wymiar sprawiedliwości nic do tego nie ma, CHYBA, ŻE CHCE ZASŁUŻYĆ NA TYTUŁ FASZYSTOWSKIEGO WYMIARU SPRAWIEDLIWOŚCI.

4.To, co robi PiS już od dawna, ale w nowej odsłonie od słów prezesa Kaczyńskiego o tym, że jakoby „ręka podniesiona na Kościół to ręka podniesiona na Polskę”, jest niebywałą po prostu akcją sekularyzacyjną. Od dawna nikt w Polsce nie wyrządził religii katolickiej tyle zła, ile Kaczyński i jego akolici. Czuję się tym osobiście dotknięty, ponieważ należę do środowiska, zwanego potocznie „katolikami otwartymi”, krytycznego wobec wielu posunięć polskiego Episkopatu z ostatnich lat, a także wielu wypowiedzi duchownych, od arcybiskupów po szeregowych księży. W obliczu tego, co zaczęli o religii głosić ateiści, uważałem to do dzisiaj za ostre i fundamentalne, ale jednak spory w rodzinie. Lecz skoro w obronie tego, co dla nas ważne, ma występować pan minister Brudziński i jego policja, to chciał, nie chciał, stajemy się uczestnikami systemu NIEWOLĄCEGO OBYWATELI. Niech się pan Minister Spraw Wewnętrznych uprzejmie odpier…li ode mnie i mojej wiary. Boże, ocal mnie przed draniami w charakterze (fałszywych) przyjaciół, a z prawdziwymi wrogami sobie poradzę.

Udostępnij


O mnie



  • Warto przeczytać … Popieram

  • IMHO:
    – Boga nie ma (trochę szkoda)
    – PiS i jego metody są (vomitandus sum)
    – nie ma zgody na umieszczanie symboli religijnych w szalecie.

  • Przyzwoity człowiek nie byłby katolikiem. Po prostu nie byłby i już. Nigdy tego nie pojmiesz, bo jesteś zerem intelektualnym i moralnym.

  • Dziękuję Panu za ten tekst. Gdyby większość w Polsce stanowili katolicy Pańskiego pokroju, dużo łatwiej by się w tym kraju żyło.
    Załączam pozdrowienia –
    Tomek

  • Pan jest hipokrytą? Pan mi podeśle zdjęcie swojej matki. Przyozdobię ją pięknymi swastykami i będę mówił, że to story, indyjski symbol solarny. I że ważne jest że MOZE być takim symbolem. Jakaś agresywna baba sprofanowała najświętszy dla Plaków wizerunek Matki Bożej symboliką sodomitów i intencje tej baby były takie, a nie inne. A pan w agresywny sposób bluzga, odwaraca kota ogonem i pisze bzdury, że te intencje mogły byc inne. Mogły, ale nie były. Ta baba sprofanowała ikone jasnogórską symbolami pederastów. Ona SPROFANOWAŁA IKONĘ JASNOGÓRSKĄ SYMBOLAMI PEDERASTÓW, SODOMITÓW, ZBOCZEŃCÓW!!!! I niczego innego nie zrobiła. Dotarło??

  • Szanowni Państwo,
    głosy Bo i Arka Hirsza zaakceptowałem, bo wydało mi się śmieszne, że można zostać bezpardonowo zaatakowanym z dwóch stron za ten sam tekst. Ale prosiłbym nie wchodzić z nimi w dialog, bo przecież nie ma z kim, niestety: hate is hate, a i czytanie ze zrozumieniem dość ułomne.
    Z pozdrowieniami dla PT Gości strony –
    JS

  • IMHO:
    -Boga nie ma (to dobrze, bo gdyby był, byłby potworem – Cthulhu lub Azathoth);
    -PiS jest (niestety);
    -symbolom religijnym nie powinna przysługiwać ochrona prawna, a karanie za obrazę uczuć religijnych (jak i obrazę głów państw) uderza w wolność słowa; wolność słowa jest warunkiem wolnego społeczeństwa opartego o debatę, a nie uczucia i resentymenty;
    -oświecenie to wyjście człowieka z niepełnoletności, w którą popadł nie z własnej winy, ale z której powinien starać się wydostać;

  • Ten, kto nie występował w obronie ciąganego po sądach autora happeningu pt. „Spalenie kukły Żyda”, ten nie ma dziś moralnego prawa wyrzekać na represje wymierzone w autorkę „Tęczowej Matki Boskiej” (czy jak tam się to dzieło nazywa…). Albo jest się za wolnością sztuki, albo nie….

  • Szanowny Panie Jerzy,

    a przecież, a przecież – wpis Arka Hirsza pod grubą warstwą pomyj zawiera precyzyjnie sformułowany argument z którym może warto byłoby wejść w dyskusję. Znaczenie znaków wynika z kontekstu, który tu jest jasny, bo za dobra monetę biorę sformułowanie z dzisiejszej notki na stronie „Więzi”, iż „…akcja to odpowiedź na homofobiczny wystrój Grobu Pańskiego w jednej z miejscowych [płockich] parafii”. Robienie takich rzeczy a potem opowiadanie o „symbolu przymierza” to dość podła zabawa, której przykład ze swastykami jest jedynie retorycznym spotęgowaniem. Proszę przyjąć do wiadomości, że dla sporej ilości myślących – choć może z Pańskiego punktu widzenia nie dość „otwartych” – katolików, dla których słowa katechizmu o konieczności szacunku względem osób homoseksualnych są równie oczywiste i nie wymagające przypominania jak te o moralnej kwalifikacji aktów homoseksualnych, tęcza nie jest symbolem tychże osób, lecz konkretnego ruchu – bynajmniej nie reprezentującego ich wszystkich – dążącego do wywalczenia przyzwolenia kościoła na grzech. Na użytek tej dyskusji mogę się zgodzić, że wątpliwości co do tego stanowiska są uzasadnione, nie mogę się jednak zgodzić na jego moralne potępienie i utożsamienie z nienawiścią do osób LGTB, bo to intelektualne świństwo.
    Otóż dla tych ludzi wiadoma grafika to obrzydliwa prowokacja, i nie wmówi mi Pan że osoby stojące za tą akcja nie widziały tego. Niewykluczone, że uznają tę grafikę za swoisty papierek lakmusowy – że stopień zdolności-bycia-urażonym jest tu wprost proporcjonalna do stopnia bycia-homofobicznym-nienawistnikiem. To właśnie to intelektualne świństwo o którym powyżej.
    I jeszcze jedno, w kwestii listu otwartego którego jest Pan sygnatariuszem. Z tego co można wyczytać w rozmaitych zakątkach fb i w innych miejscach, wnosić można, iż gdyby list ów, w dowolnie ostrych słowach potępiając użycie aparatu władzy świeckiej, uznał jednak możliwość uzasadnionego odczytania rzeczonej grafiki jako obraźliwej (uznaje to notabene nawet Z. Nosowski w dotyczącym sprawy wpisie na „Więzi”), mogłoby go podpisać dość szerokie grono bardziej „twardogłowych” a myślących i odpowiedzialnych katolików, kto wie, może i sięgające np. „Christianitas” (sądzę merytorycznie, nie wiem jak silne są animozje środowiskowe).
    Jeśli nawet katolicy otwarci wolą się bawić w swojej bańce, nie dziwota że podziały w społeczeństwie tak się pogłębiają…

    kłaniam się niewesoło

  • @Jakub
    (1) Nie napisałem, że tęcza na vlepce JEST znakiem przymierza, przeciwnie, napisałem, że jest znakiem ruchu LGBT. Ale jako znak (ściśle: element znaczący) istniejący w tradycji chrześcijańskiej, nie może być uznany za PROFANACJĘ z racji swojej wieloznaczności A TYM SAMYM wizualnej nieagresywności.
    (2) Do argumentów ad hitlerum nie odnoszę się już od dawna, bo jest to wyjątkowo niesmaczny chwyt erystyczny. Gdzie swastyka i hitlerowskie ludobójstwo (i wykręcanie kota ogonem, że W Europie znaczy ona cokolwiek innego, niż znaczy), a gdzie ruch LGBT.
    (3) warstwa pomyj jest tak gruba, że autor sam się wyklucza z kręgu, z którym na mojej stronie będzie toczona dyskusja. I proszę najuprzejmiej nie występować w roli adwokata podobnych osobników.
    (4) List otwarty był sformułowany w kręgu „katolików otwartych”, więc nic dziwnego, że wyraża opinie katolików otwartych. Gdyby koledzy z Christianitas chcieli się oburzyć akcją policji, to mogli to zrobić sami. Ale przeciwnie, osoby z tego kręgu starają się na FB uzasadnić, że wszystko jest OK.

    @ tad 9
    Antysemityzm po Holokauście jest ku…stwem, a nie działalnością artystyczną. Jeśli Pan tego nie widzi, to przykro mi, ale wymiana zdań między nami przestaje być możliwa.

    JS

  • Kiedy będąc nastolatką, po raz pierwszy obejrzałam z nieproporcjonalnie zapartym tchem „Wehikuł Czasu”, moi rodzice natychmiast wyczytali w moich oczach, że katoliczki raczej ze mnie nie będzie, a tym bardzie katoliczki otwartej lubi innej temu podobnej organizacyjnej oportunistki.

  • Otóż poza szybką odpowiedzią na symbolikę Grobu Pańskiego, ja, mieszkający z dala od Płocka, upatruję w kontrowersyjnej grafice apelu do KK o uszanowanie, już nie tyle racji oponenta, co własnych zasad, o miłości bliźniego i o tym, żeby nie sądzić… Czytam wpisy katolików nieotwartych i widzę, że najchętniej ukamienowaliby autorkę za obrazę. Patrzę na matkę Boską ustrojoną w tęczową aureolę i widzę, że wstydzi się chyba za swoich obrońców.
    Padło tu wiele o niegodziwości intelektualnej- nic o sercu.

  • Dlaczego tekst Hirsza nazywa Pan hejtem i uważa za niegodny dialogu? Przecież Hirsz zadziałał dokładnie wg schematu, którego dopiero co bronił Pan w tekście.
    Mamy takie oto sytuacje:
    1. Kogoś oburzyło umieszczenie lgbt w towarzystwie grzechów pod krzyżem w kościele, więc w reakcji umieścił symbol lgbt w aureoli Matki Boskiej i wykleił tym kościół, toi-toie, śmietniki i co tam jeszcze. Pan to rozumie, nie nazywa hejtem, a potępianie i ściganie tego potępia.
    2. Hirszę oburza pańskie podejście do sprawy, a to, że nie widzi Pan nic zdrożnego w dorobieniu aureoli lgbt  Matce Boskiej, prowokuje go do propozycji wkomponowania swastyk w wizerunek Pańskiej matki i wypomnienie Panu hipokryzji.

    Oba przypadki bazują na wymianie kontekstów i krytykują/potępiają podejście 'przedmówców’. Oba są działaniami w przestrzeni publicznej.
    W pierwszym reakcją na umieszczenie lgbt pośród grzechów jest umieszczenie lgbt w aureoli symbolizującej świętość.
    W drugim reakcją na uznanie przez Pana powyzszego działania za neutralne jest propozycja stworzenia innego 'neutralnego’ dzieła.

    Zgodnie z logiką pańskiego tekstu, gdyby w reakcji na Pana tekst Hirsza (zamiast pisać komentarz) obkleił Pana dom wizerunkami Pana matki przyozdobionymi w swastyki, nie wezwałby Pan policji, a gdyby wezwał ją ktoś z np. pańskiej rodziny lub sąsiadów, to potępiłby Pan działania ich, policji i pisu, a w ewentualnym sądzie broniłby Hirsza odwołując się do tradycji wschodnich?

    Plus oczywiscie spokojnie by Pan ździerał takie wizerunki z tynku swojego domu, garażu itp., rozważając pokornie, czym sobie na to zasłużył i czy nie chodzi w tym przypadkiem o jakiś pozytywny przekaz i wschodnią tradycję.

  • Przepraszam, to nie reklama sklepu… po prostu pierwszy wynik sklepu z dewocjonaliami ze znanej wyszukiwarki…

    o co całe to zamieszanie ??? zerknijcie najpierw na swoje podwórko zanim zaczniecie oskarżać kogoś o… no właśnie o co??? jakie obrażanie, czego obrażanie?

    https://e-dewocjonalia.eu/pl/p/Moj-pierwszy-Katechizm-/2041

    https://e-dewocjonalia.eu/pl/p/-Teczowa-Biblia/2420

    o jest nawet drugi…

    https://e-religijne.pl/pl/p/Praktyczny-Modlitewnik-dla-najmlodszych-ksiazka-z-pianka/4560

  • Panie Jerzy,

    1.nie bronię A. H. tylko jego argumentu, bo co do zasady uważam że ma rację
    2. argument „ad Hitlerum” rozumiałem zawsze jako nieuprawnione przywoływanie ideologii nazistowskiej ze względu na jakieś istniejące podobieństwa – że tak żargonem filozoficznym napiszę – materialne; jak na przykład w zdaniu: „w KK prześladuje się homoseksualistów – jak w III rzeszy”, w przykładzie A. H. tej tendencji nie wyczułem, swastyka ze swoim podwójnym i diametralnie różnym znaczeniem jest użyta jedynie jako analogia dla podobnej dwuznaczności tęczy.
    3. analogia ta może budzić sprzeciw tylko wtedy, gdy nie chce się zrozumieć, że – powtórzę – istnieje spora grupa osób dla której znak ten jest, po prostu, ni mniej ni więcej tylko znakiem akceptacji dla (konkretnego) grzechu. Proszę nie odwracać kota ogonem – istnieje głęboki konflikt aksjologiczny pomiędzy ideologią ruchu LGTB a oficjalnym nauczaniem moralnym kościoła. Nie ma to niczego wspólnego z homofobią, nienawiścią, PISem ani polskim episkopatem.
    4. Przyznam że ni w ząb nie rozumiem Pana stanowiska, iż tęcza będąc użyta jako znak LGTB, zarazem „jako znak (ściśle: element znaczący) istniejący w tradycji chrześcijańskiej, nie może być uznany za PROFANACJĘ z racji swojej wieloznaczności A TYM SAMYM wizualnej nieagresywności.” Chyba że upiera się Pan, żeby traktować dyskutowaną grafikę jako dzieło sztuki, zgodnie z kanonem interpretacji ujmowane w oderwaniu od swojej genezy. Takie ujęcie nijak ma się do rzeczywistości – mamy do czynienia z przekazem, którego znaczenie definiowane jest ściśle przez kontekst użycia, nie ma mowy o żadnej wieloznaczności. Zostawmy na boku uczone terminy bluźnierstwa, profanacji itd. – ten bardzo konkretny przekaz miał zaboleć – i zabolał.
    5. „Christianitas” podałem jako granicę, z zastrzeżeniem „kto wie, może nawet” , i nie myśląc o całości środowiska. Wiem co wypisują najaktywniejsi na fb przedstawiciele CH. Miałem na myśli w pierwszym rzędzie katolików ze środowisk w rodzaju np. Nowej Konfederacji czy Klubu Jagiellońskiego. Także „niezrzeszonych” – dziś temat podjął bardzo sensownie Paweł Kowal na łamach „Rz”.

    Z. Nosowski pisze „Ale nawet jeśli inne osoby wierzące są dotknięte taką grafiką, to pasterze Kościoła powinni umieć im wyjaśnić, że nie życzymy sobie zatrudniania aparatu przymusu państwowego i przeprowadzania rewizji o szóstej rano w imię obrony symboli wiary.” A mogła by to być rola tzw. „inteligencji katolickiej”, gdyby ta nie była tak wyobcowana od „zwykłych katolików” i nie wolała w te pędy zapewniać wiadomych środowisk że oczywiście nic się nie stało, że to deszcz pada, a kto myśli inaczej z pewnością jest zwolennikiem wyznaniowego państwa policyjnego.
    Proszę wybaczyć zgryźliwość, wiem że to wyobcowanie to skutek pracy obu stron. Smutne to wszystko.
    pozostaję z szacunkiem-

  • Przyczynek do legendy o św. Jerzym:
    https://youtu.be/Cb14EgyAyr8

  • Panie Jerzy,
    Serdecznie dziękuję za zawrócenie uwagi na fakt o wiele ważniejszy od obrazy/braku obrazy uczuć religijnych – mianowicie, o przyziemnie działanie policji obyczajowej/religijnej, wysłanej na wyraźne (i nawet nie ukrywane) życzenie polityka.

    Osobom znającym historię – czyli, jak zawsze mniejszości – porównania z formacjami policji/milicji obyczajowych a’la reżim Franco, czy niemiecka obyczajówka z czasów przed powstaniem III Rzeszy (protoplasta późniejszego Gestapo) pojawiają się same.

    Trochę szkoda, że Polacy – tak pełni (w sferze „gadki”) poczucia krzywdy zadanej przez totalitaryzmy, nie widzą w tym wkraczania z krąg problemów – rzekłbym – podstawowych, jeżeli omal nie ostatecznych. Cóż, pewnie świadomość zagrożeń totalitaryzmami wygodniej ograniczyć do liczenia na „reparacje wojenne”, czy inną (nomen omen) mannę z nieba.

    Pozdrawiam,
    /CatLady

  • Oj Panie, ta władza nie szczeźnie, lecz wygra nadchodzące wybory, gdyż jest populistyczna w pozytywnym tego słowa znaczeniu, w przeciwieństwie do ciasnoty umysłowej elit, które Pan chcąc nie chcąc reprezentuje.

  • „…ta cholerna władza, która oby sczezła jak najszybciej”
    „Od dawna nikt w Polsce nie wyrządził religii katolickiej tyle zła, ile Kaczyński i jego akolici”

    A wydawało mi się kiedyś, że należy Pan do tych osób, którym nienawiść polityczna nie odbierze rozumu.

    Nie mam siły polemizować z Pańskim tekstem i komentarzami (tyle w nich krętactwa, niekonsekwencji i nieścisłości), pozwolę sobie tylko przytoczyć jeden przykład.

    W tekście pisze Pan (i to majuskułami): „CHYBA, ŻE CHCE ZASŁUŻYĆ NA TYTUŁ FASZYSTOWSKIEGO WYMIARU SPRAWIEDLIWOŚCI.”
    Zaś zaraz dalej, w komentarzu: „Do argumentów ad hitlerum nie odnoszę się już od dawna, bo jest to wyjątkowo niesmaczny chwyt erystyczny.”

    Czyli: Pan się nie odnosi, ale sam używa (bo, rozumiem, Panu wolno, innym zaś nie – gdyż Pana użycie jest uzasadnione i „smaczne”, ale każde inne to nadużycie, no i „niesmaczne”.)

    Szkoda, bo kiedyś uważałem Pana za człowieka mądrego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Premium WordPress Themes