Przerwane milczenie pewnego duchownego

Już się kiedyś do tego publicznie przyznawałem, więc powtórzę to już bez emocji: nigdy nie byłem entuzjastą Benedykta XVI. Podczas tamtego konklawe, nie znając się na zakulisowym życiu Watykanu, tylko do niektórych hierarchów mając niejaką sympatię, a do innych nie (gdy o większości po prostu nic nie wiedziałem), kibicowałem kardynałowi Walterowi Kasperowi. Decyzję kolegium kardynalskiego prawie opłakałem, topiąc rozgoryczenie w szklaneczce whisky (nie bardzo wielka była ta szklaneczka, ale była).  Josephowi Ratzingerowi pamiętałem i dokument…

Czytaj dalej…

Zrobić coś, co zależy ode mnie

Prawie nie wypowiadam się na tematy publiczne. Nie rozmawiam o tym w kręgu przyjaciół, nie komentuję wydarzeń na fejsbuku ani tutaj, na blogu. Miesiąc po tym, jak Olga Tokarczuk wezwała w mowie noblowskiej do czułej solidarności z całym istnieniem, mam poczucie, że moje własne związki ze światem się pokruszyły. Może to kwestia żałoby. Druga połowa minionego roku szła, wymachując kosą – czegoś takiego, w takim natężeniu, jeszcze nie przeżyłem. Na co dzień, tak mi się…

Czytaj dalej…

Premium WordPress Themes