Filolog obserwuje bieżące wypadki
Kiedy pisałem opowiadania do „Linii nocnej”, przyśniło mi się, że próbuję wejść do toalety w jakimś mieszkaniu, a zza zamkniętych drzwi dobiega mnie czyjś głos: „Partyjne!” I, jak to w snach bywa, ja słyszę wyraźnie to właśnie słowo, ale zarazem doskonale rozumiem, że znaczy ono: „Zamknięte!”, o ile nie, całkiem wprost: „Nie przeszkadzać, defekuję!”. Po przebudzeniu zrobiłem z tego opowiadanie pt. „Raport”, którego istotę stanowi sobie nieco paranoiczne podejrzenie, że wszyscy wokół używają…