Skandal

Jestem człowiekiem wierzącym. Nie uważałem (dotąd), że roztropne jest wykreślanie przepisu o obrazie uczuć religijnych. To, co potrafią o religii napisać obecnie ateiści często nie mieści się moim zdaniem w obrębie granic, oddzielających cywilizowaną wymianę zdań od barbarzyństwa. ALE mam poczucie, że ta cholerna władza, która oby sczezła jak najszybciej, pozbawiła mnie właśnie argumentów w obronie przynajmniej dwóch z powyższych trzech zdań. Jeśli policja wkracza o szóstej rano do mieszkania kobiety, żeby ją następnie zaaresztować…

Czytaj dalej…

„Nie” dla stanowiska mojego biskupa

Kilka dni temu biskupi warszawscy – kardynał Nycz i biskup Kamiński – ogłosili stanowisko w sprawie Karty LGBT+, podpisanej przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Jest to nie pierwsza niestety decyzja pasterzy Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce, która budzi mój żywy protest – ufam, że nie tylko mój. Chciałbym tu wyjaśnić, dlaczego. Biskupi przypominają na początek nauczanie naszego Kościoła w kwestii homoseksualizmu i osób homoseksualnych. Przypominają o szacunku, jaki należy okazywać osobom homoseksualnym, po czym podkreślają, że…

Czytaj dalej…

JS i ja

W żenującym z punktu widzenia etyki dziennikarskiej programie TVP Info „Studio Opinii” miał wczoraj wystąpić wśród gości niejaki Jerzy Sosnowski. Byłem ciekaw, jak też wygląda człowiek, który nazywa się tak samo jak ja i nie ma oporów przed występowaniem w telewizji Jacka Kurskiego, więc obejrzałem pierwsze pół godziny tego programu. Dłużej nie dałem rady. Od osób twardszych ode mnie, które wytrwały do końca, wiem, że ów Jerzy Sosnowski się nie odezwał i nie dało się…

Czytaj dalej…

Jeszcze trochę wyraźniej

Czekam na jednoznaczne słowa ludzi, głosujących na PiS. Dzisiaj pogrzeb Pawła Adamowicza, więc czas najwyższy. Nasza zimna wojna domowa nie skończy się (a raczej rozgorzeje na dobre), jeśli OBIE STRONY nie wykażą świadomości, że zabrnęliśmy. Że, jakkolwiek różnice poglądów między nami zostaną, to jednak zapędziliśmy się w emocjach i ich słownym wyrazie. Że możemy tymczasem nie wszczynać jałowej dyskusji, kto zaczął, ale jedni i drudzy muszą sobie powiedzieć: także po naszej stronie padło dużo za dużo…

Czytaj dalej…

Jeszcze o winie i nienawiści

Stanowisko, za którym w tych dramatycznych dniach się opowiedziałem, zaczęło być komentowane w sposób jeżący włos na głowie. Od rozmaitych ludzi, których znam i szanuję, dowiaduję się, że opowiadam się za moralnym symetryzmem, zacieram granice między dobrem a złem i zmierzam do zatarcia odpowiedzialności PiSu za śmierć Prezydenta Gdańska. Tymczasem wezwanie do walki z nienawiścią w życiu publicznym, przynajmniej to wezwanie, z którym się solidaryzuję, zakłada że: owszem, winy nie są rozłożone po równo –…

Czytaj dalej…

Musimy być lepsi

Kiedy to piszę, jest prawie północ. Głęboka noc po strasznym dniu. Staram się jakoś ułożyć z rzeczywistością, nie przygnębić się nią, ale ją przyjąć do wiadomości. Nie jest mi łatwo, także dlatego, że pana Pawła Adamowicza miałem szczęście poznać kilkanaście miesięcy temu. Z okazji stulecia odzyskania Niepodległości wymyślił on Gdańskie Debaty Obywatelskie – cykl jedenastu wykładów i dyskusji z wykładowcami, które miałem zaszczyt prowadzić. Pan Prezydent był nie tylko pomysłodawcą i patronem tych wieczorów, ale…

Czytaj dalej…

Ateistom-polemistom wyjaśnienie

(źródło obrazka: moomin.wikia.com) Odczekałem trochę, bo potrójna publikacja mojego tekstu do ateistów (na blogu, w internetowej „Więzi” i w papierowej „Wyborczej”) wzbudziła zbyt duże emocje. Także moje (mam na myśli odczucia, które zaczęły mi towarzyszyć w trzeciej dobie czytania komentarzy). Uczciwie mówiąc, reakcje zniechęcają mnie do polemiki; nie przypominam sobie swojego tekstu, który by spowodował tak ogromne nieporozumienie. Ale tym bardziej nie mogę tego tak zostawić. Przyznaję: zgrzeszyłem pychą. Zdawało mi się, że po blisko…

Czytaj dalej…

Przyjaciołom ateistom (ostatnio dość irytującym)

(Przepraszam, że będzie dość długo, ale temat tego, moim zdaniem, wymaga). 1. Zupełnie mnie nie dziwi, ale szczerze martwi proces, który obserwuję (na razie) w internecie. Oczywiście jest to miejsce bardzo szczególnych obserwacji socjologicznych: próbka jest przesunięta w stronę ludzi raczej młodych niż starych, raczej z większych miast, niż z miasteczek i wsi, na dodatek stanowi ten wycinek społeczeństwa, na który składają się dusze jakoś pokrewne obserwatorowi (np. jego znajomi z facebooka) – słowem: statystyk…

Czytaj dalej…

Sto lat, sto lat…

Publiczne wyznawanie miłości wydaje mi się czymś okropnie niestosownym. Posługiwać się zanadto wytartymi zwrotami, to uprawiać chroniczną deklamację, obrzydliwie łatwą. Wyjść poza nie, to z kolei dopuszczać do tego, co intymne, ludzi nieznanych, niekoniecznie życzliwych. Szczelina między tymi niebezpieczeństwami jest straszliwie wąska. Ale raz na sto lat można spróbować. Wyrosłem w kraju niesuwerennym, kiepsko rządzonym, w którym określenie „towar pochodzenia zagranicznego” wystarczało za reklamę. Życie gdzie indziej toczyło się wśród samochodów szybszych niż syrenki i…

Czytaj dalej…

Oświadczenie z komentarzem

Pora ujawnić list, który przed miesiącem napisałem do pani Kierownik Biura Fundacji Służby Rzeczpospolitej: Artykuł o. Macieja Zięby, opublikowany w dzienniku „Rzeczpospolita” 24.08. (z tą datą ukazał się w internecie), a zatytułowany „Pycha, pogarda i gnuśność liberalnej lewicy” głęboko mnie zasmucił. Uświadomił mi, jak bardzo różnimy się z Założycielem i Przewodniczącym Rady Fundacji Służby Rzeczypospolitej w opiniach na temat aktualnej roli Kościoła w Polsce oraz bieżących wydarzeń w naszym Państwie. Moja obecna sytuacja zawodowa spowodowała, że w…

Czytaj dalej…

Premium WordPress Themes