Wieku średniego nie było
Słucham, jak w Radiu Nowy Świat Andrzej Poniedzielski nadaje piosenki – najpierw „Krakowski spleen” Maanamu, a teraz „Jolka, Jolka” Budki Suflera. Moje pokolenie było chyba dłużej, niż zwykle, młodym pokoleniem. Prawdziwa młodość, ta przed trzydziestką, wypadła nam na lata 80., ozdobione tymi właśnie nagraniami. Rok osiemdziesiąty dziewiąty zrobił nam dowcip: moi rówieśnicy zostali nagle „młodą literaturą”, ja w tym czasie byłem „młodym pracownikiem naukowym”, a ponieważ chętnie trzymaliśmy się z towarzystwem nieco starszym od nas,…