Przodek +
Tyle się mówi o potrzebie pamięci – osobistej i zbiorowej – a przecież dzieje naszych rodzin znikają nam z oczu naprawdę szybko, zaledwie po kilku pokoleniach. Pisząc „nam” mam na myśli wielu ludzi; nie umiem powiedzieć, większość czy nie. Krótki sprawdzian: kto jest w stanie powiedzieć cokolwiek o którymś ze swoich prapradziadków? Żadnych póz Katona, mówię również o sobie. Tak to bywa. Mnie uratowali krewni z Łodzi, którzy w latach osiemdziesiątych przekazali rodzicom, a oni…