Przodek +

Tyle się mówi o potrzebie pamięci – osobistej i zbiorowej – a przecież dzieje naszych rodzin znikają nam z oczu naprawdę szybko, zaledwie po kilku pokoleniach. Pisząc „nam” mam na myśli wielu ludzi; nie umiem powiedzieć, większość czy nie. Krótki sprawdzian: kto jest w stanie powiedzieć cokolwiek o którymś ze swoich prapradziadków? Żadnych póz Katona, mówię również o sobie. Tak to bywa. Mnie uratowali krewni z Łodzi, którzy w latach osiemdziesiątych przekazali rodzicom, a oni…

Czytaj dalej…

Trochę (?) goryczy

Po poprzednim wpisie odezwał się na FB mój dobry znajomy, pan Jarema, który napisał między innymi tak: Pisze Pan, Panie Jerzy, że zniechęcenie do „naziemnego personelu” pozwala Panu docenić sformułowanie Durrella, jakoby 2/3 Błogosławieństw to żarty. No ale po pierwsze to Chrystus jest autorem, a nie Jego naziemny personel. A po drugie – czy to zniechęcenie naziemnym personelem to faktycznie rozczarowanie księżmi jako takimi czy jakimiś pojedynczymi postaciami, które głośno gardłują w telewizorze, jakimiś Międlarami…

Czytaj dalej…

Kilka powieści przeczytanych w głuszy

Powoli kończy się nasz coroczny pobyt na Mazurach. Jak zwykle dwa tygodnie spędziliśmy z dala od wydarzeń bieżących, bez gazet, zaledwie z zaglądaniem do internetu – głównie na facebook i głównie po to, żeby się przekonać, że wcale nam się nie spieszy z powrotem. W sposób groteskowy dla osób bardziej usportowionych zapadliśmy się w tysiące stron lektur: zaszyci w miejscu, gdzie wrony zawracają, a psie szczekanie spod ogonów się dobywa, najpierw czytaliśmy gorączkowo kryminały, jeden…

Czytaj dalej…

Premium WordPress Themes