Symetryzm bliskowschodni
W ciągu ostatnich ośmiu lat irytowali mnie w Polsce symetryści. To wyciąganie zdarzających się, owszem, błędów poprzednich rządów, żeby przedstawiać pisowskie morze łajdactwa jako coś normalnego, wydawało mi się wyjątkowo odstręczające. Już chyba wolałem zdeklarowanych zwolenników Jarosława Kaczyńskiego, niż tych paputczików udających „obiektywnych obserwatorów”. Przychodziło mi do głowy, że mogliby swobodnie powtórzyć za Maską 2 (z „Wyzwolenia” Wyspiańskiego): „Umysł mój uchyla się od małostkowości i szybuje tam, gdzie ty nie sięgasz swoim umysłem” – na…