Pod koniec kolejnego odcinka

Ten film miał składać się z czterech części, każda utrzymana w innej konwencji: pierwsza stanowiła thriller, druga melodramat, trzecia science-fiction, a czwarta komedię. Przez krótki czas rodzice nie rozumieli, dlaczego nastolatek nagle bez szemrania wynosi śmieci: tymczasem każde wyjście z domu oznaczało, że w imaginacyjnej telewizji, nadającej program w jego głowie, pokazywano zwiastun, do którego piosenkę „Znikąd” śpiewała Halina Frąckowiak. Lubił występować w tym zwiastunie, przy okazji wymyślał szczegóły dzieła, mającego niewątpliwie zrewolucjonizować światową kinematografię….

Czytaj dalej…

Tylko kwadrans!

Nie wiem, czy widziałem ostatnio trafniejszy mem, niż ten, w którym – na fotosie z „Powrotu do przeszłości” – bohater wsiada do wehikułu czasu, a Doc mówi mu na pożegnanie: „Reguła numer jeden: NIGDY nie ustawiaj wskaźnika na rok 2020”. Usłyszana – jak zawsze przed Bożym Narodzeniem – piosenka Czerwonych Gitar „To był rok, dobry rok, z żalem dziś żegnam go” zabrzmiała mi może jeszcze bardziej fałszywie, niż przed poprzednimi Świętami, choć w 2019 umarła…

Czytaj dalej…

Czekolada, wódka i Psalmy

Wczorajsze doświadczenie późnowieczorne, nocne właściwie – tak mocne, że waham się, czy je upubliczniać. Ale, z drugiej strony, czy wolno nie upubliczniać tego, co się przeżyło w jakimś sensie w imieniu wszystkich, lub ostrożniej: co się przeżyło prawdopodobnie nie w pojedynkę, bo czasy takie, że podobne chwile mogą dopadać innych? I jeśli ktoś nie przełamie naturalnej wstydliwości, ktoś inny zostanie z grozą, której, osobny, może nie da rady?   Zaczęło się znienacka i niespodziewanie, zresztą…

Czytaj dalej…

Premium WordPress Themes