My, obrażalscy

Postępek ten, jakkolwiek sam przez się nie jest zniewagą, ma przecież dla mnie coś niemiłego, z czego raczysz się señor wytłumaczyć. (Jan Potocki, Rękopis znaleziony w Saragossie, oprac. Leszek Kukulski, Warszawa 1956, s.50) To zdanie powinno wejść do kanonu, tłumaczącego psychikę zbiorową w naszym kraju. Chyba nie zawsze tak było. Ale w ostatnich latach, zapewne w związku z powszechnym dostępem do internetu, rozpleniło się w Polsce skryte a namiętne, nieomal seksualne upodobanie do bycia znieważonym….

Czytaj dalej…

Pocerowany

Opowiem Wam inną historię, w duchu Szwejka wymieszanego z Zolą. Wczoraj w południe biorę sobie późnoporanny prysznic, rozmyślając radośnie o czekającej mnie audycji w RNŚ. Spłukałem właśnie mydło, robię pół kroku w stronę wyjścia z kabiny i wtem – lecę. Lecąc, przypomniałem sobie wszystkie doniesienia medialne w stylu „pośliznął się w brodziku i dokonał seppuku za pomocą wystającego kranu, o czym opowiada wstrząśnięta wdowa”, a także to, że za każdym razem, czytając podobne nagłówki, myślałem…

Czytaj dalej…

Skoro, zdaje się, muszę

Poza przeklejeniem trafnego komentarza znajomego z FB nie odzywałem się w sprawie g…burzy na temat wypowiedzi Olgi Tokarczuk, bo liczyłem, że skoro przedmiot afery jest – najłagodniej mówiąc – dęty, to rzecz ucichnie i będzie spokój. Ale ponieważ już kilka osób w sieci zaczęło mnie „wywoływać do tablicy”, więc jednak „przerywam milczenie”, jak to prześlicznościowo ujmują portale informacyjne. Choć mam poczucie, że napiszę same oczywistości.   Najpierw może ustalmy, o czym tak naprawdę jest mowa,…

Czytaj dalej…

Na marginesie dyskusji o Tolkienie

Moje zwierzenie, jak mi się czytało „Władcę pierścieni”, wywołało wśród fejsbukowiczów sporo reakcji, także na wallu Jaremy Piekutowskiego. Za wszystkie głosy dziękuję, bardzo były ciekawe. O dwóch komentarzach chciałbym jednak wspomnieć osobno, bo wydaje mi się, że ujawniają charakterystyczne zjawisko (nie wiem na pewno, dobre, czy złe; charakterystyczne). W komentarzu pierwszym pewien miłośnik fantasy wyjaśnił, że ponieważ Tolkien napisał książkę popularną i kulturowo ważną, a Sosnowski też pisze książki, tylko takiej nie umie napisać, więc…

Czytaj dalej…

Malbork z zapałek

Bardzo jestem wdzięczny siostrzenicy mojej żony, która pożyczyła mi na ten wyjazd „Władcę pierścieni” Tolkiena. Wreszcie go przeczytałem. Do fantasy, której Tolkien na spółkę z Ursulą LeGuin jest niewątpliwie założycielem, mam stosunek oziębły, ale chciałem przekonać się (37 lat po tym, jak w ogóle o Tolkienie usłyszałem), czy w dobie, gdy tęsknię za rozlewnymi opowieściami, ojciec-założyciel tego nurtu mnie jednak nie rozgrzeje. W razie, gdyby nie, liczyłem przynajmniej na zrozumienie fenomenu tej książki, która wśród…

Czytaj dalej…

Premium WordPress Themes