Gdy zniknął środek…

Przy okazji dyskusji na temat tego, jak powinno brzmieć Radio Nowy Świat – w którym mam nadzieję mieć audycję lub dwie – pojawia się co pewien czas postulat, że nasze radio ma być obiektywne w stosunku do wydarzeń politycznych, albo zgoła apolityczne. Jest to z grubsza zgodne ze sposobem myślenia organizatorów, z którymi często rozmawiam. Ale moim zdaniem rzecz jest niestety trochę bardziej skomplikowana, niż to się na pozór wydaje – co piszę na własną…

Czytaj dalej…

Październik w kwietniu

Do skreślenia tych kilku uwag sprowokował mnie pewien publicysta. Ponieważ naprawdę nie chodzi o personalia, a o zjawisko, nazwijmy go redaktorem Omega. Czytam zatem artykuł Omegi, w którym stwierdza on, że, po pierwsze, „państwo polskie wpadło w fatalny dryf”. Że parcie do wyborów („powiedzieć, że w tej sprawie władza jedzie po bandzie, to i tak ująć to bardzo łagodnie”) doprowadziło do „chaosu prawnego” , a za ich organizację odpowiada minister Sasin „który skompromitował się już…

Czytaj dalej…

Zakładamy radio

Oświadczenie ekipy, w której także jestem: Drodzy Państwo, nasze marzenia mogą już niebawem przybrać bardzo realne kształty. To Państwo, nasi Słuchacze, namówili nas, żebyśmy spróbowali. To dzięki uporowi grupy „Ratujmy Trójkę” jest szansa, że ten projekt wystartuje. Wszystkim nam zależy na stworzeniu dobrego radia. Powstała więc „Ratujmy Trójkę” Sp z o.o., której udziałowcami są m.in.: Magda Jethon, Jan Chojnacki, Piotr Jedliński i Wojciech Mann. Okazuje się, że do stworzenia całkiem nowego radia, ale opartego na…

Czytaj dalej…

Pamiętać i zapomnieć

Obawiam się, że zostałem psychofanem pewnej powieści. Żeby było dziwniej, jest to, formalnie rzecz biorąc, kryminał.   Powieści kryminalne, w każdym razie w Polsce, od lat 90. cieszą się lepszą opinią, niż dawniej. Zawsze były popularne, ale Agatha Christie czy Arthur Conan Doyle, nie mówiąc o takich pisarzach, jak Georges Simenon albo Francis Durbridge, nigdy wśród czytelników nie mieli pozycji pozwalającej ich porównywać z Gabrielem Marquezem, Virginią Woolf czy Albertem Camusem. Może wyjątkiem był Raymond…

Czytaj dalej…

Przejście przez lustro

Czy malarz nie wzruszyłby ramionami na moją interpretację? Nie wiem. Co gorsza, niewiele mnie to obchodzi. Jeśli pisarzom zdarza się często (a może wręcz: regularnie) tworzyć coś mimowolnie, poza kontrolą świadomości, to malarzom chyba tym bardziej? Na „Czarny kwadrat” Malewicza patrzyłem dawniej z uśmieszkiem faceta, który domyśla się, że jest przedmiotem żartu, ale woli się z tym nie zdradzać na wypadek, gdyby rzecz była jednak na serio. Aż któregoś dnia, kilka lat temu, nagle dotarło…

Czytaj dalej…

Dziwna historia (nie całkiem serio)

Zdarzało mi się zastanawiać – wiele osób mnie zresztą o to pytało – skąd u mnie aż taki sentyment do Kołobrzegu. Jeżdżę tam, kiedy tylko mogę, poświęciłem temu miastu dwie powieści i kawałek trzeciej… Racjonalna odpowiedź, że w latach siedemdziesiątych spędziłem tam osiem kolejnych wakacji i to dlatego, brzmi nieźle. Ale jest jeszcze odpowiedź nieracjonalna, dla której nieoczekiwanie znalazłem wczoraj wieczorem dziwaczny argument. (Piszę po cichu, jakbym po cichu mówił. Staram się być poważnym panem,…

Czytaj dalej…

Bojkot wyborów!

Jeszcze zanim wybuchła w Polsce epidemia, widać było, że równość szans kandydatów w zbliżających się wyborach prezydenckich jest iluzoryczna. TVP bezwstydnie wspierała przecież Andrzeja Dudę – piszę „bezwstydnie”, bo mediom publicznym angażować się w kampanię wyborczą po jednej stronie NIE WOLNO (tak stanowią wciąż obowiązujące – ! – przepisy). Ale w momencie, gdy z powodu koronawirusa pozostali kandydaci wstrzymali swoje kampanie – a pan Duda jeździ po kraju i „dogląda”, co TVP skrzętnie pokazuje –…

Czytaj dalej…

Premium WordPress Themes