Przedstawić nieprzedstawialne

Kiedy zobaczyłem, jak to będzie rozegrane, nie wierzyłem, że się może udać. Przecież teatr to ruch, napięcie między postaciami, przeobrażanie przestrzeni, która rozciąga się między ciałami i przedmiotami, przestrzeni ograniczonej choćby umowną dekoracją. A tu: podest dla orkiestry – czterech wiolonczel, jak w Apocaliptyce, którą się ekscytowaliśmy przed laty – i miejsca dla sześciorga aktorów, zamknięte od strony widowni pulpitami, jakby i oni potrzebowali nut. Więc koncertowe wykonanie opery? „Rechnitz. Opery. Anioła zagłady”? A jednak…

Czytaj dalej…

Premium WordPress Themes