Jak to było naprawdę?
Trzeba zacząć robić z konieczności cnotę – czyli rozejrzeć się, jakie dobra przynosi nam sprawowanie władzy przez rządzącą obecnie partię. Co do mnie, mam już jeden pomysł. Zawdzięczam bowiem PiSowi pewną korzyść natury poznawczej. Zaraz po 1989 roku i przez kilkanaście lat było dla mnie oczywiste, że cokolwiek zmajstrujemy teraz w naszym kraju, będzie to i tak lepsze, niż PRL. Tamten system miałem za zło absolutne, w którym nie sposób dopatrzeć się żadnych zalet. Co…