W pustyni, w puszczy oraz na manowcach

Wywołany do odpowiedzi na fejsbuku odzywam się w sprawie „W pustyni i w puszczy”, Sienkiewicza, „Murzynka Bambo” i polskiego rasizmu. Proszę wybaczyć, jeśli komuś sprawię zawód, ale chcę tu powiedzieć coś zniuansowanego. Moim zdaniem plącze się tu kilka rozmaitych problemów, a mianowicie: Jakość kanonu lektur szkolnych w podstawówce; Stosunek Sienkiewicza do kolonializmu i rasizmu; Stosunek Polski i Polaków do kolonializmu i rasizmu – wczoraj i dziś; Problem słownikowy – „Murzyn”. No, wygląda to na plan…

Czytaj dalej…

Jak tę gadzinę wabią gruzy…

Kilka dni temu wróciłem sobie do „Lalki” Prusa, dziś ją skończyłem. Już nawet nie próbuję policzyć, ile razy czytałem tę arcypowieść, moim zdaniem – chyba najlepszy tekst fabularny, napisany kiedykolwiek po polsku. Zamiast tego starałem się przypomnieć sobie, kiedy usłyszałem o niej po raz pierwszy. I z otchłani czasu wychynęły mi takie trzy obrazki (kolejności dwóch pierwszych nie jestem pewien). Jeden: bawię się na podłodze koło kredensu, czyli mam nie więcej, niż sześć lat, a…

Czytaj dalej…

Czas zawiedzionych kochanków

Nie wszystko, co ci się nieprzyjemnego zdarza, jest winą innych ludzi. Nie każda niesprawiedliwość – lub to, co uznajesz za wyrządzoną ci niesprawiedliwość – ma źródło w czyjejś złej woli. Na przykład kogoś kochasz, a on/ona cię nie chce. Albo bardzo chcesz się dostać do jakiegoś prestiżowego towarzystwa… Możesz się do niego po prostu nie nadawać. Nie to, że jesteś beznadziejny. Czasem brakuje niewiele. Czasem staje ci na przeszkodzie pech – w innym momencie byłoby…

Czytaj dalej…

Kolonizacja wewnętrzna

Jak podano dzisiaj do wiadomości, po dymisji p.o. Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego Kamila Zaradkiewicza, pan Duda wyznaczył na to miejsce sędziego Aleksandra Stępkowskiego, skądinąd prezesa instytutu Ordo Iuris. W komentarzach ludzi mi ideowo bliskich czytam, że to ze strony tzw. głowy państwa prowokacja, zważywszy zarówno na fundamentalistyczne deklaracje ideowe tego instytutu, jak na ujawniane ostatnio jego zadziwiające powiązania międzynarodowe.               Myślę podobnie z jednym zastrzeżeniem, o którym chcę tu napisać. Jest bowiem dla mnie uderzające,…

Czytaj dalej…

W ukochanym trójkącie

Do tej płyty podchodziłem jak pies do jeża. Czemu, nie mam pojęcia. Może wątpiłem, czy reedycja albumu z 1983 roku mnie zainteresuje? Przecież (myślałem) w tamtej epoce jeszcze starałem się być na bieżąco z polskim jazzem, więc skoro to nagranie mi wtedy umknęło, to nie znajdę na nim nic interesującego… A może po prostu czasy epidemii wzmogły we mnie przywiązanie do estetyki inżyniera Mamonia („lubimy tylko te piosenki, które już znamy”)? Bo rzeczywiście: o ile…

Czytaj dalej…

Wielkie, czarne krążki – dokończenie

              Ciągnę swoją opowieść, mając nadzieję, że to choć trochę ciekawe – nie dla wyjątkowości mojego przypadku, ale przeciwnie, ponieważ mówię w ten sposób coś o ZBIOROWYM doświadczeniu w minionej epoce. O płytach niekoniecznie dziś wspominanych jako obiektywnie najważniejsze, ale o tych, do których realnie miało się dostęp – i które dlatego właśnie mogły wpłynąć na mój (nasz?) gust muzyczny. Z ograniczeniem, że mowa o płytach, nie o poszczególnych utworach – czyli o tych, które…

Czytaj dalej…

Wielkie, czarne krążki

Czas epidemii sprzyja rozmaitym zabawom na FB. Ostatnio pojawił się łańcuszek polegający na tym, że wymienia się płyty, które ukształtowały nasz gust muzyczny. A i ja, kurcgalopkiem zbliżając się do swoich 58 urodzin, mam skłonność do robienia podsumowań („rozmaite rzecz mogłam sobie wyobrazić, ale nie to, że będę stara” – mówi moja rówieśnica w „Granicy” Nałkowskiej…). Więc zacząłem się zastanawiać, jak to ze mną było. Zwłaszcza, że muzyka pozostała na całe życie moją nieodwzajemnioną miłością….

Czytaj dalej…

Gdy zniknął środek…

Przy okazji dyskusji na temat tego, jak powinno brzmieć Radio Nowy Świat – w którym mam nadzieję mieć audycję lub dwie – pojawia się co pewien czas postulat, że nasze radio ma być obiektywne w stosunku do wydarzeń politycznych, albo zgoła apolityczne. Jest to z grubsza zgodne ze sposobem myślenia organizatorów, z którymi często rozmawiam. Ale moim zdaniem rzecz jest niestety trochę bardziej skomplikowana, niż to się na pozór wydaje – co piszę na własną…

Czytaj dalej…

Październik w kwietniu

Do skreślenia tych kilku uwag sprowokował mnie pewien publicysta. Ponieważ naprawdę nie chodzi o personalia, a o zjawisko, nazwijmy go redaktorem Omega. Czytam zatem artykuł Omegi, w którym stwierdza on, że, po pierwsze, „państwo polskie wpadło w fatalny dryf”. Że parcie do wyborów („powiedzieć, że w tej sprawie władza jedzie po bandzie, to i tak ująć to bardzo łagodnie”) doprowadziło do „chaosu prawnego” , a za ich organizację odpowiada minister Sasin „który skompromitował się już…

Czytaj dalej…

Zakładamy radio

Oświadczenie ekipy, w której także jestem: Drodzy Państwo, nasze marzenia mogą już niebawem przybrać bardzo realne kształty. To Państwo, nasi Słuchacze, namówili nas, żebyśmy spróbowali. To dzięki uporowi grupy „Ratujmy Trójkę” jest szansa, że ten projekt wystartuje. Wszystkim nam zależy na stworzeniu dobrego radia. Powstała więc „Ratujmy Trójkę” Sp z o.o., której udziałowcami są m.in.: Magda Jethon, Jan Chojnacki, Piotr Jedliński i Wojciech Mann. Okazuje się, że do stworzenia całkiem nowego radia, ale opartego na…

Czytaj dalej…

Premium WordPress Themes